Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej są poddawane reformom od początku swojego istnienia. O ile reformy sił zbrojnych jakie miały miejsce do 2008 roku były raczej ograniczone, o tyle reforma Sierdiukowa (kontynuowana do dziś przed obecnego ministra obrony) zaczyna przynosić pewne efekty.
Armia rosyjska – armia agresora: Pokojowy system dowodzenia [RAPORT] Jarosław Ciślak 04.06.2022 06:57. Drukuj. PDF. Podział terytorium Rosji na okręgi wojskowe. Fot. A. Rosiński/NewsMap.pl, Defence24.pl. Obserwacja zmian organizacyjnych i potencjału współczesnych Sił Zbrojnych Rosji z wykorzystaniem tylko jawnych i ogólnie
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało oficjalnie o planach zwiększenia Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej do 1,5 miliona żołnierzy. Rozbudowa wojsk ma dokonać się ostatecznie do roku 2026. To już kolejne ogłoszenie tego rodzaju od czasu rozpoczęcia „operacji specjalnej", czyli pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie.
Siergiej Szojgu. Siergiej Kużugietowicz Szojgu ( ros. Сергей Кужугетович Шойгу; ur. 21 maja 1955 w Czadanie) – rosyjski wojskowy w stopniu generała armii i polityk. Od 2012 minister obrony Federacji Rosyjskiej. Uhonorowany wieloma wyróżnieniami, w tym tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej .
Stopnie wojskowe we współczesnej armii rosyjskiej (siły lądowe) Po rewolucji październikowejTerytorialne rady władzy imperium rosyjskiego i narodziny kart armii radzieckiej uległy pewnym zmianom. Powstała nowa hierarchia tytułów, która w zasadzie nie różni się od nowoczesnej. Poniżej znajduje się lista wojskowych rang rosyjskiej
Art. 75. [Tytuły wojskowe] 1. Stopnie wojskowe są dożywotnie. 2. Stopień wojskowy jest tytułem żołnierza. 3. Minister Obrony Narodowej może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić inne tytuły wojskowe oraz określić zasady używania stopni i innych tytułów wojskowych, uwzględniając potrzeby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej
.
Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej jest szerokoznany na całym świecie. Uważany jest za jeden z najpotężniejszych pod każdym względem. Rosyjska Marynarka Wojenna jest na równi z amerykańską flotą. I nie jest to zaskakujące. Cóż, powinniśmy krótko porozmawiać o Marynarce Wojennej i osobno dotknąć tak interesującego tematu, jak klasyfikacja marynarka wojenna Federacji Rosyjskiej jest następcąmarynarka wojenna ZSRR i Imperium Rosyjskiego. Wojska te bronią suwerenności kraju, który wykracza poza terytorium lądowe, oraz tworzą i utrzymują warunki dla zapewnienia spokojnego morskiego działania gospodarczego na Oceanie Światowym. Ponadto flota rosyjska uczestniczy w działaniach wojskowych, humanitarnych i innych, które odpowiadają interesom naszego kraju. Poza tym Marynarka zapewnia morską obecność rosyjskiej potęgi na Oceanie są liczne. Wszystkie są różnorodne i mają swoje własne cechy. I nic dziwnego, że w naszej flocie są bardzo różne urządzenia i naczynia. Właśnie dlatego istnieje klasyfikacja statków. Statki dzielą się na klasy (w zależności od tego, jaki jest ich cel). A oni z kolei są subklasowani. Wszystko zależy od specjalizacji, takiej jak elektrownia i jest również, aby wiedzieć, że wszystkie statki są podzielone naszeregi. Rozkład na nich zależy od elementów taktycznych i technicznych oraz od bezpośredniego celu. I najpierw chciałbym powiedzieć, że Rosja ma cztery stopnie, a pierwsza jest uważana za charakterystyka pierwszego rzęduTa klasa obejmuje atomowe okręty podwodne,jak również statki o dużych powierzchniach. Oznacza to, lotniskowce, krążowniki przeciwpodwodne, rakiety, ciężkie i lekkie, a także pancerniki. Wszystkie statki pierwszego stopnia mają staż pracy nad pozostałymi statkami w kwestiach związanych z dostawą i nabyciem. I, oczywiście, w zakresie procedur za to jest dowódca statku pierwszej kategoriimobilizacja, a także gotowość bojowa jego pułku. Nadal - w celu monitorowania pomyślnej realizacji misji bojowych i szkolenia, edukacji, dyscypliny personelu. Jest również odpowiedzialny za porządek wewnętrzny, a także za bezpieczeństwo broni i związanego z nią sprzętu. I, oczywiście, jest on zobowiązany do kontrolowania materialnego, finansowego, medycznego i innego utrzymania należące do pierwszej kategoriiKlasyfikacja rosyjskich statków jest bardzo szczegółowa. Przede wszystkim są lotniskowcami. Są to duże statki o specjalnym przeznaczeniu, których główną siłą uderzeniową jest lotnictwo pokładowe. Zapewniają osłonę powietrzną, siły lądowania, a także ataki powietrzne na połączenia wrogich statków. Ponadto są one wykorzystywane do transportu towarów i osób. Głównym uzbrojeniem są śmigłowce i samoloty oparte na pokładzie. Wyposażony również we wszystkie niezbędne urządzenia zapewniające funkcjonowanie i bazowanie są krążowniki - bojowe okręty nawodne,wykonywanie zadań niezależnie od głównych sił Marynarki Wojennej. Wykorzystują artylerię, pocisk, torpedę, broń podwodną i obronę powietrzną. Krążowniki mogą niszczyć wrogie statki, utrzymywać obronę i utrzymywać przybrzeżne flanki sił do pierwszego stopnia jest eskadraNiszczyciel, którego głównym uzbrojeniem jest SAM i system rakietowy. Ta klasyfikacja statków obejmuje okręty podwodne. Niszczą wrogie statki, przeprowadzają rekonesans, potajemnie inscenizują pola minowe. Ich uzbrojenie to moja torpeda i pocisk. Do 1 stopnia należą również statki przeciwpodwodne i KrążownikiPonieważ pierwszy stopień jest najpoważniejszy,należy zwrócić uwagę na podklasy statków. Najpierw na liście są ciężkie krążowniki lotnicze. Ich przemieszczenie wynosi ponad 25 000 ton! Pracują w elektrowni parowej. To właśnie ta klasyfikacja okrętów rosyjskiej marynarki wojennej demonstruje potęgę naszego państwa na arenie są ciężkie krążowniki rakietowe. Ich charakterystyka jest zbliżona do charakterystyki wyżej wymienionych statków. Tylko pracują w elektrowni jądrowej. Statki te są stale oparte na dwóch śmigłowcach i systemie pocisków kierowanych strajku, który jest w stanie zniszczyć dużych okrętów klasyfikacja statków rosyjskiej marynarki wojennej obejmujesame krążowniki rakietowe. Działają w odległych obszarach oceanów i mórz, a ich celem jest niszczenie dużych okrętów nawodnych wroga, zapewniając w ten sposób OWP i ochronę powietrzną swoich statków. Ponadto pierwsza ranga obejmuje krążowniki okrętów podwodnych zdolne do uderzania w duże przybrzeżne cele na głębokości 400-600 metrów w zasięgu do 8 250 i statki pierwszej kategoriiDyskusja na taki temat, jak klasyfikacja statkówNavy 1, nie można nie wspomnieć o dużej łodzi podwodnej atomowej. Jest wart uwagi. Jest jedno imię z łodzi: jest to duży, 2-kadłubowy okręt wojenny. Jego przemieszczenie wynosi ~ 6000-10000 ton. Statek jest wyposażony w wyrzutnie torped, instalację atomową, pociski samosterujące - wszystko, co może zniszczyć grupy uderzeniowe lotniskowców i okręty obejmuje klasyfikację statków w rozmiarzesama w sobie duża przeciw-podwodna i uniwersalna jednostka desantowa. Przemieszczenie - odpowiednio 6500-9000 i >
›Marynarka Wojenna RP i Flota Bałtycka Rosji. Porównanie 08:04Źródło zdjęć: © PAP | vitaly nevarNa Bałtyku nie ma większej siły niż rosyjska Flota Bałtycka. Licząca sobie ponad 60 jednostek bojowych flota przewyższa potencjałem każde z państw graniczących z tym akwenem. Marynarka Wojenna RP wypada na jej tle wyjątkowo słabo, jedynie z kilkoma starzejącymi się listopadzie doszło do incydentu z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych nad Morzem Bałtyckim. Uzbrojone bombowce SU-24 przeleciały nad belgijskim okrętem wojennym, który brał udział w ćwiczeniach NATO-6130285597505153c). To nie pierwszy taki incydent. Rosyjskie samoloty i okręty wojenne coraz częściej dopuszczają się podobnych SU-24 były najprawdopodobniej częścią rosyjskiej Floty Bałtyckiej, w skład której wchodzą okręty, samoloty, śmigłowce, piechota oraz jednostki obrony przeciwlotniczej z obwodu Kaliningradzkiego i Petersburga. Flota Bałtycka jest jednym z pięciu związków operacyjnych Marynarki Wojennej Federacji siły Floty Bałtyckiej zlokalizowane są w porcie wojennym w Bałtyjsku w Obwodzie Kaliningradzkim. Stacjonuje tam niszczyciel rakietowy projektu 956 "Nastojczywij", fregaty i korwety rakietowe. Flota Bałtycka to zbieranina zarówno sprzętu, który służy już ponad pół wieku, jak np. Irgiz i Bira, transportowce proj. 572, na których banderę podniesiono w latach 58 i 59 ub. wieku, a także nowoczesne korwety proj. tym tle Marynarka Wojenna RP wypada niestety blado. W służbie pod biało-czerwoną banderą znajdują się dwie fregaty rakietowe klasy Oliver Hazard Perry, które przejęliśmy od Amerykanów w 2002 roku (zwodowane w 78 i 79), korweta ORP Kaszub z 87 roku, 3 małe okręty rakietowe typu Orkan (proj. 660) oraz trzy okręty podwodne: ORP Orzeł (klasy Kilo zwodowany w 86) i dwa okręty klasy Kobben (zwodowane w latach 66 i 67).Źródło zdjęć: © Porównanie ilościowe okrętów polskiej Marynarki Wojennej i rosyjskiej Floty Bałtyckiej robi wrażenie, ale nie ma większego sensu - mówi Maksymilian Dura z portalu i wieloletni oficer Marynarki Wojennej RP. - To co należy porównywać to potencjał. Rosjanie nie mają już tak silnej marynarki jak kiedyś. Niszczycieli jest coraz mniej, a krążowników nie ma w ogóle. Nie mają pieniędzy i technologii do budowy ogromnych jednostek. Rosjanie zdają sobie z tego jednak sprawę i kombinują jak przy ograniczonych środkach wykonywać zadania. Budują małe okręty wyposażone w rakiety manewrujące, kupują małe szybkie łodzie do transportu komandosów, którzy wykonują zadania Z drugiej strony mamy Polskę, która nie ma ani floty ani niestety pomysłu - kontynuuje Dura. - Przykładem tego jest Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy wyposażony w super nowoczesne pociski NSM, które mogą chronić Bałtyk w odległości 250 km. Niestety pomimo ogromnego zasięgu my możemy strzelać jedynie na 40-50 km, bo dalej nasze radary nie widzą. Rosjanie mają podobny problem, ale oni rozwiązują go wysyłając bezzałogowe statki powietrzne, które wskazują cele. My pozostajemy ślepi.
Jest to państwowa organizacja wojskowaSiły Zbrojne Federacji Rosyjskiej, nieoficjalnie zwane Siłami Zbrojnymi RF, których liczba wynosi 1 903 000 ludzi w 2017 r., Mają odpierać agresję przeciwko Federacji Rosyjskiej, chronić jej integralność terytorialną i nienaruszalność wszystkich jej terytoriów oraz wykonywać zadania zgodnie z umowami w maju 1992 r. Z uzbrojonychSiły Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, w tym czasie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, miały znacznie większą liczbę. Stanowił on 2 880 000 ludzi i posiadał największą na świecie liczbę zapasów broni jądrowej i innej broni masowego rażenia, a także dobrze rozwinięty system w zakresie jej dostarczania. Teraz Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej regulują liczbę zgodnie z dekretami Prezydenta Federacji w stanie Sił Zbrojnych 1 013000 żołnierzy, ponieważ w marcu 2017 r. Wszedł w życie ostatni opublikowany dekret prezydenta. Łączna liczba Sił Zbrojnych jest wskazana powyżej. Służba wojskowa w Rosji prowadzona jest zarówno przez pobór do wojska, jak i przez kontrakt, przy czym w ostatnich latach przeważała usługa kontraktowa. Na wezwanie młodych ludzi służba w armii przez jeden rok, ich minimalny wiek to osiemnaście lat. W przypadku personelu wojskowego Federacji Rosyjskiej maksymalny wiek wynosi sześćdziesiąt pięć lat. W chwili rejestracji kadry specjalnych szkół wojskowych mogą mieć mniej niż osiemnaście jest przejęcieWojsko, lotnictwo i marynarka wojenna dopuszczają funkcjonariuszy do swojej służby wyłącznie na podstawie umowy. Cały korpus jest przeszkolony istotne instytucje szkolnictwa wyższego, w których po ukończeniu studiówkadeci otrzymują stopień porucznika. Na okres studiów studenci drugiego roku kończą pierwszą umowę na okres pięciu lat, a więc rozpoczyna się ona w murach wojskowej placówki oświatowej. Obywatele w rezerwie i rangi oficerskiej często uzupełniają siłę Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Mogą również zawrzeć umowę o służbie wojskowej. Wliczając tych absolwentów, którzy studiowali w wydziałach wojskowych uniwersytetów cywilnych i zostali zdeterminowani po ukończeniu studiów w rezerwie, mają również prawo zawrzeć umowę z Siłami to wydziałów szkolenia wojskowego, orazcykli w ośrodkach szkolenia wojskowego. Młodsze dowództwo i ranga mogą być rekrutowane zarówno na podstawie umowy, jak i przez telefon, do którego absolutnie wszyscy obywatele płci męskiej mają od osiemnastu do dwudziestu siedmiu lat. Usługa poboru wynosi rok (kalendarz), a kampania poboru odbywa się dwa razy w roku - od kwietnia do lipca oraz od października do grudnia, wiosną i jesienią. Sześć miesięcy po rozpoczęciu służby, każdy żołnierz Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej może złożyć sprawozdanie z zawarcia umowy, pierwszej umowy - na trzy lata. Jednak po czterdziestu latach prawo zostaje utracone, ponieważ czterdziesta rocznica to granica tworzą niezwyklerzadko mężczyźni są tutaj przytłaczającą większością. Wśród prawie dwóch milionów żołnierzy kobiety stanowią mniej niż pięćdziesiąt tysięcy, a tylko trzy tysiące z nich ma stanowiska oficerskie (jest ich nawet dwudziestu ośmiu).Trzydzieści pięć tysięcy kobiet jest napozycje sierżantów i żołnierzy, a jedenaście tysięcy z nich to chorąży. Tylko półtora procent kobiet (czyli około czterdziestu pięciu osób) zajmuje główne stanowiska dowodzenia, a reszta służy w kwaterze głównej. Teraz o ważnej rzeczy - o bezpieczeństwie naszego kraju w razie wojny. Przede wszystkim konieczne jest rozróżnienie trzech rodzajów rezerwy rezerwa na mobilizację, którapokazuje liczbę poborowych w bieżącym roku, jak również zorganizowanych, gdzie dodaje się liczbę wcześniej obsłużonych i przeniesionych do rezerwy oraz potencjalną rezerwę mobilizacyjną, czyli liczbę osób, na które można liczyć w przypadku wojny podczas mobilizacji wojsk. Tutaj statystyki pokazują, że jest to dość niepokojące. W 2009 r. Trzydzieści jeden milionów osób znalazło się w potencjalnej rezerwie na mobilizację. Porównaj: w Stanach Zjednoczonych, pięćdziesiąt sześć, aw Chinach - dwieście osiem 2010 r. Stan (zorganizowana rezerwa)wyniósł dwadzieścia milionów ludzi. Demografowie obliczyli skład Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i obecny rezerwy mobilizacyjnej, dane okazały się złe. Osiemnastoletni mężczyźni prawie znikną w naszym kraju do 2050 roku: ich liczba zmniejszy się czterokrotnie i będzie wynosiła tylko 328 tysięcy ludzi ze wszystkich terytoriów. Oznacza to, że potencjalna rezerwa mobilizacji w 2050 r. Wyniesie tylko czternaście milionów, czyli o 55% mniej niż w 2009 personeluSiły Zbrojne Federacji Rosyjskiej składają się z dowództwa prywatnego i młodszegopersonel (sierżanci i sierżanci), oficerowie służący w oddziałach, lokalne, okręgowe, centralne w różnych pozycjach (są zapewniane przez personel), w komisariatach wojskowych, w komendach, w biurach za granicą. Mają w tym również udział wszyscy kadeci, którzy kształcą się w instytucjach edukacyjnych Ministerstwa Obrony i ośrodków szkolenia 2011 r. Cała struktura Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie jestprzekroczyło milion ludzi, było to wynikiem długotrwałej i potężnej redukcji z ludzi w Siłach Zbrojnych w 1992 r. do miliona. Oznacza to, że zniknęło ponad sześćdziesiąt trzy procent armii. Do 2008 r., Nieco mniej niż połowa wszystkich pracowników - chorążych, chorążych i oficerów. Potem nastąpiła reforma wojskowa, podczas której niemal wyeliminowano stanowiska sztabowców i chorążych, a wraz z nimi ponad sto siedemdziesiąt tysięcy stanowisk oficerskich. Na szczęście prezydent odpowiedział. Cięcia ustały, a liczba funkcjonariuszy powróciła do dwustu dwudziestu tysięcy osób. Liczba generałów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (generałów wojskowych) wynosi obecnie sześćdziesiąt mówią liczbyPorównamy liczbę i skład UzbrojeniaSiły 2017 i 2014. W chwili obecnej w aparacie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej wojskowe organy kontrolne obejmują 10 500 żołnierzy. Sztab generalny liczy 11 300. Siły lądowe mają 450 000 ludzi, 280 000 służy siłom powietrznym, a marynarka ma 185 000 ludzi, 120 000 ludzi należy do strategicznych sił rakietowych, a 165 000 ludzi do sił obrony powietrznej. Oddziały powietrzne składają się z 45 000 2014 r. W Siłach Zbrojnych całkowita liczba wynosiła 845000, z czego siły lądowe 250 000, Navy - 130 000, w powietrzu - 35 000, SNF - 80 000, Air Force - 150 000, i - uwaga! - komenda (plus usługa) wynosiła 200 000 ludzi. Bardziej niż cały personel sił powietrznych! Jednak liczby w 2017 roku sugerują, że liczba Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej rośnie nieco. (I nadal główną armią są teraz mężczyźni, 92,9% z nich, a tylko 44 921 żołnierzy).KartaSiły Zbrojne Federacji Rosyjskiej, jak każda inna organizacja wojskowakraje mają ogólne przepisy wojskowe, które są zbiorem głównych zasad, za pomocą których, w procesie studiowania, żołnierze tworzą ogólną koncepcję, jak chronić własne prawa i interesy kraju przed zewnętrznymi, wewnętrznymi i wszelkimi innymi zagrożeniami. Ponadto badanie tego zestawu zasad pomaga rozwinąć służbę Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej jest najważniejszą częścią podczaspoczątkowe przygotowanie do służby, przy jego pomocy żołnierz lub żeglarz zapoznaje się z podstawowymi pojęciami i pojęciami. W sumie istnieją cztery rodzaje kart i każdy musi być dokładnie zbadany przez absolutnie każdego wojskowego. Stąd znane są ogólne obowiązki i prawa, cechy harmonogramu, zasady ustawKarta dyscyplinarna ujawnia istotę wojskadyscyplina i dyktuje obowiązek jej przestrzegania, opowiada o różnych rodzajach kar i zachęt. W ten sposób różni się od Karty usług wewnętrznych. Określa określone środki odpowiedzialności za pewne naruszenia przepisów ustawowych. Statuty służby wartowniczej i garnizonowej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zawierają oznaczenie celów, porządek organizacyjny i wykonanie służby wartowniczej i garnizonowej. Zawiera również prawa i obowiązki wszystkich oficjalnych żołnierzy i osób wykonujących obowiązki określa kolejność ruchu za pomocąbroń i bez niej, techniki drążenia, typy jednostek budowlanych z wyposażeniem i kolejność pieszych. Po dokładnym przestudiowaniu statutu każdy żołnierz jest zobowiązany do zrozumienia istoty dyscypliny wojskowej, do zrozumienia rang, do przyznania czasu, do wykonywania obowiązków na stanowisku dyżurnym, do sprawowania warty, wartownika i wielu dowódca sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej - prezydent V. V. Putin. Jeśli agresja zostanie podjęta przeciwko Rosji lub istnieje bezpośrednie zagrożenie dla niego, to on będzie musiał wprowadzić stan wojenny w kraju lub w pewnych obszarach w celu stworzenia wszystkich warunków, aby zapobiec lub odpierać agresję. W tym samym czasie lub niezwłocznie prezydent informuje o tym Radę Federacji i Dumy Państwowej w celu zatwierdzenia tego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na zewnątrzkraje mogą być tylko po otrzymaniu odpowiedniego dekretu Rady Federacji. Kiedy w Rosji panuje pokój, najwyższy dowódca przewodzi generalnemu przywództwu Sił Zbrojnych, a podczas wojny kieruje obroną Rosji i odzwierciedla agresję. To także prezydent tworzy Radę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i kieruje nią, a także zatwierdza, powołuje i odwołuje najwyższe dowództwo Sił Zbrojnych RF. Jego wydział jest i zatwierdza doktrynę wojskową Federacji Rosyjskiej, a także koncepcję i plan budowy Sił Zbrojnych, plan mobilizacji, obrony cywilnej i wiele obronyMinisterstwo Obrony Federacji Rosyjskiej - organ kontrolny Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiejsą rozwój i wdrażanie polityki państwa w zakresie obrony kraju, regulacji prawnych i standardów obrony. Ministerstwo organizuje użycie Sił Zbrojnych zgodnie z federalnymi przepisami konstytucyjnymi i umowami międzynarodowymi, utrzymuje niezbędną gotowość, podejmuje działania na rzecz budowy Sił Zbrojnych, zapewnia ochronę socjalną dla personelu wojskowego, a także członków ich Obrony uczestniczy wrozwój i wdrażanie polityki państwa w zakresie współpracy międzynarodowej. Pod jego wydziałem znajdują się komisariaty wojskowe, organy kontrolne Sił Zbrojnych FR dla okręgów wojskowych, a także wiele innych wojskowych organów kontrolnych, w tym terytorialnych. Ministrowi obrony przewodniczy minister wyznaczony i odwołany przez Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Pod jego kierownictwem działa rada, w skład której wchodzą wiceministrowie, szefowie służb i głównodowodzący wszystkich typów sił zbrojnych Federacji Generalny Sił Zbrojnych RFSztab Generalny jest centralnym organem wojskowymzarządzanie i główny organ zarządzający samolotem. Koordynuje działania oddziałów granicznych i FSB Federacji Rosyjskiej, Gwardii Narodowej pod dowództwem żołnierzy, kolei, obrony cywilnej i wszystkich innych, w tym służby wywiadowcze. Skład sztabu generalnego to główne kierownictwo, kierownictwo i wiele innych zadania Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiejstrategiczne planowanie wykorzystania Sił Zbrojnych, wojsk i innych formacji i wojsk, biorąc pod uwagę wojskowy podział administracyjny Federacji Rosyjskiej, przeprowadzając mobilizację i pracę operacyjną w zakresie przygotowania Sił Zbrojnych, przenosząc Siły Zbrojne na skład i organizację czasu wojny. Sztab Generalny organizuje strategiczne i mobilizujące rozmieszczenie sił zbrojnych i innych oddziałów, formacji i organów, koordynuje działania w zakresie zapisów wojskowych, organizuje działania wywiadowcze w obronie i bezpieczeństwie, planuje i organizuje komunikację, a także topograficzne i geodezyjne wsparcie Sił Zbrojnych.
Chciałbym z panem porozmawiać najpierw o sytuacji w przestrzeni powietrznej na Ukrainie. Bo z jednej strony słyszałem, że samoloty rosyjskie nie wlatują w obręb działania ukraińskich sił przeciwlotniczych. Z drugiej strony Rosjanie wciąż ostrzeliwują Ukrainę swoimi rakietami. Jak to więc wygląda? Ktoś ma przewagę na ukraińskim niebie? Nikt nie ma tej przewagi. Rosjanie nadal jej nie uzyskali, mimo swoich działań. Natomiast - generalnie – „odpalają” swoje rakiety spoza strefy działań wojennych. Bo używają do tego też lotnictwa taktycznego. W szczególności lotnictwa bombowego dysponującego pociskami rakietowymi, które można wysłać nawet spoza Ukrainy. Z kilkuset kilometrów. Największa odległość, które mogą przebyć rakiety odpalane z bombowców strategicznych, to tysiąc kilometrów. A głównie chodzi właśnie o te rakiety i o obszar Morza Czarnego, znad którego są one „odpalane”. Widać przy tym zdecydowanie, że Rosjanie zmienili taktykę użycia lotnictwa. Wydaje mi się, że jest to pokłosie ich dużych strat w pierwszym i drugim etapie działań. Bo jak byśmy prześledzili liczby straconych samolotów i śmigłowców (już nie licząc bezzałogowych aparatów latających), to wynosiły one kilka, a w najbardziej newralgicznych dniach kilkanaście maszyn dziennie. A teraz, gdy pan zbada i przeanalizuje straty, jeżeli chodzi o wojskowe śmigłowce i samoloty, to zobaczy pan jeden zniszczony samolot lub śmigłowiec na kilka dni, tydzień lub dwa tygodnie. Widać zmniejszenie strat. Nie chodzi jednak o to, że Rosjanie poprawili swoje działanie. Oni tylko zmienili taktykę, starając się unikać wchodzenia w bezpośrednią strefę oddziaływania rakietowych środków obrony przeciwlotniczej. A dochodzi jeszcze do bezpośrednich walk samolotowych? Na początku wojny dochodziło. Były tego namacalne przykłady. Teraz już do nich nie dochodzi. Bo Ukraina też ma ograniczone możliwości użycia lotnictwa. Weźmy pod uwagę fakt, że duża część jej lotnictwa została jednak zniszczona lub uszkodzona. A ten sprzęt – głównie Su-22 i Migi-29, który zdołano przekazać Ukrainie - nie wystarczy. Dlatego, że przewaga potencjału lotniczego zdecydowanie nadal jest po stronie Federacji Rosyjskiej. Mimo tej przewagi Federacja Rosyjska wciąż jednak nie ma panowania w powietrzu! Nie ma panowania przede wszystkim dlatego, że od początku wojny zostały złamane wszelkie kanony i koncepcje użycia lotnictwa. Rosjanie nie użyli go zgodnie nawet ze swoją doktryną wojskową (bardzo zbieżną z doktryną amerykańską czy natowską) przewidującą to, że każde działania wojenne zaczynają się od zmasowanych uderzeń lotniczych. A podstawowymi elementami, które mają być atakowane w ramach tej fazy działań, są: lotniska, bazy lotnicze, systemy radiolokacyjne i systemy obrony powietrznej, głównie rakietowej. Rosjanie po prostu tego nie zrobili. Bo rozdrobnili swoje działania na kilku kierunkach. Nie skoncentrowali aktywności lotnictwa na jakichś określonych obiektach. Tak zwanych środkach ciężkości („centre of gravity”, jak mówią Amerykanie). A rozdrobnienie działania lotnictwa na wiele, wiele celów spowodowało, że Rosjanie nie zdołali zdominować przestrzeni powietrznej. Reperkusje tego ciągną się po dziś dzień. Ale to wynika przede wszystkim z błędów koncepcyjnych, czyli w ogóle z błędów użycia lotnictwa. Bo podkreślam: jeżeli przeanalizujemy doktrynalne zapisy użycia sił powietrznych Federacji Rosyjskiej, to widać, że gdyby na Ukrainie użyto rosyjskiego lotnictwa zgodnie z tą doktryną, to Rosjanie na dziewięćdziesiąt dziewięć procent opanowaliby ukraińską przestrzeń powietrzną. Natomiast popełnili w tym zakresie błędy, Nie wiem, z jakich przyczyn. Pewnie dowiemy się po jakimś czasie. Bo to jeszcze świeża sprawa. Ale generalnie, widać błędy, braki w koordynacji i planowaniu tej „operacji specjalnej” – jak nazwał swoją akcję prezydent Putin. Brakowało więc przede wszystkim koordynacji, czyli połączoności. W NATO mówimy o tak zwanej „operacji połączonej”, czyli „join operation”. Na Ukrainie zaś nie było tej „operacji połączonej”. Bo w „operacji połączonej” lotnictwo powinno bardzo ściśle współdziałać z innymi komponentami: lądowym i morskim. Właśnie z punktu widzenia tworzenia dogodnej sytuacji w powietrzu niezbędnej do tego, żeby później z powodzeniem prowadzić działania na lądzie. Bo wtedy wojska lądowe mają swobodę, bezpieczeństwo, tak zwany parasol nad sobą. Tutaj go nie uzyskano i rosyjskie wojska zaczęły ponosić duże straty. A czy można powiedzieć, że Rosjanie nauczyli się czegoś? Powiem tak: nauczyli się. Bo wiadomo, każdy po jakimś czasie wyciąga wnioski z błędów. Tak samo i Rosjanie, którym oczywiście trudno było pogodzić się z tym, że muszą zmienić taktykę, ale zrobili to. Dlatego, że do tej pory w żadnym konflikcie zbrojnym wojska Federacji Rosyjskiej nie poniosły aż takich strat. Możemy tutaj analizować skalę zaangażowania rosyjskich sił. Ale – powtórzę – Rosjanie nigdy nie ponieśli w tak krótkim czasie tak wielkich strat. A to są potężne pieniądze! Bo te straty przekładają się na miliardy dolarów. Pod koniec maja zrobiłem taką kalkulację: jeśli przyjmiemy, że jeden samolot wojskowy średnio kosztuje około 15-20 milionów dolarów (nowsze maszyny kosztują więcej; starszego typu troszkę mniej), to wychodzi, że same straty w lotnictwie (zarówno śmigłowców, jak i samolotów) przekroczyły 11 mld dolarów. W samym lotnictwie! To są potężne straty. Bo lotnictwo i systemy obrony powietrznej są bardzo drogie. Na przykład rosyjski śmigłowiec K-52 to bardzo nowoczesna i droga maszyna. Tak samo jak Su-34. A w tych swoich kalkulacjach w ogóle nie wziąłem pod uwagę skrzydlatych rakiet typu - na przykład - „Kalibr”. Albo innych pocisków rakietowych, które też są drogie. Nie liczyłem też bezzałogowych systemów powietrznych. Jakbyśmy więc jeszcze doliczyli te inne elementy wchodzące w strukturę lotniczych środków rażenia, to koszt sięgnąłby jeszcze więcej: około 15 mld dolarów. Już nie mówiąc o tym, jakie straty są na lądzie: w sprzęcie i w innych komponentach. Dlatego już dla samego lotnictwa Rosjanie musieli wyciągnąć odpowiednie wnioski. Bo jeżeli przyjmiemy (a takie są moje szacunki), że na początku mieli 520 typowych śmigłowców bojowych, a stracili prawie 200, to widać, że nawet z punktu widzenia współczynnika procentowego te straty są bardzo duże. Samolotów z kolei Rosjanie utracili prawie 300. A ocenia się, że w pełni sprawnych samolotów, zdolnych do działań bojowych, mieli od 1200 do 1500. A więc tu też mamy spory współczynnik procentowy strat. Rosjanie więc po prostu musieli to zrobić: zmienić taktykę używania lotnictwa. Po to, żeby zredukować straty. Dlatego, że te straty były bardzo duże! Bardzo duże z punktu widzenia posiadanego przez nich potencjału, który cały czas się wyczerpuje! Zgodzę się tu z opinią jednego z ekspertów amerykańskich lub brytyjskich, który wskazał, że jeżeli będzie zachowana obecna intensywność użycia lotniczych środków rażenia (w tym rakiet), to do końca roku Rosjanom po prostu zabraknie tych środków rażenia. Taka jest prawda! Ale przecież pod względem wojskowym Rosjanie używają rakiet w sposób zupełnie bezsensowny: zrzucają je na szkoły, parki… Nie ulega wątpliwości, że jest to pogwałcenie wszelkich konwencji prowadzenia działań wojennych, czyli prawa humanitarnego. Bo szpitale czy szkoły to obiekty typowo cywilne, niemające żadnego znaczenia wojskowego. A jeśli ktoś z premedytacją atakuje je, lub uderza w centrum miasta albo niszczy uniwersytety - jak w Mikołajowie, to jest to przede wszystkim akt terroru! Ale jeżeli już niedługo Rosjanom zabraknie rakiet, to po co niszczą obiekty, które nic im nie dają wojskowo? Marnują tylko rakiety, a Ukraińcy mają mniej wyniszczaną armię… Od wieku wieków Rosjanie mają pewną filozofię. Zresztą ona nie jest też obca innym państwom. Choć może nie na taką skalę. Chodzi o tak zwane „oddziaływanie psychologiczne na ludność cywilną”. Rosjanie biorą pod uwagę fakt, że duch ukraiński, czyli wola walki społeczeństwa ukraińskiego, nie maleje, a wręcz przeciwnie: coraz bardziej się umacnia. I swoimi atakami chcą wpłynąć na osłabienie tego morale ludności cywilnej. To są działania, które zgodnie ze swoimi założeniami doktrynalnymi mają - kolokwialnie mówiąc - „zmiękczyć”, osłabić wolę walki ukraińskiego społeczeństwa. Co później przełoży się na presję społeczeństwa wobec władzy, od której będzie się domagało zakończenia konfliktu zbrojnego. Z powodu dużych strat! A z drugiej strony Rosjanie po prostu chcą zniszczyć to państwo, czyli Ukrainę. Bo weźmy pod uwagę to, że oni równają z ziemią każdą miejscowość, która leży na kierunku działań bojowych. Tymczasem niech pan „weźmie na logikę”: jeżeli Rosjanie chcą tam sprawować władzę, to co oni później zrobią na terenie, który jest kompletnie zniszczony? 80-90 proc. infrastruktury jest zniszczona! Łącznie z mostami, drogami, już nie mówiąc o budynkach. Widać, że - tak prawdę mówiąc - nie zależy im nawet na przychylności ludności rosyjskojęzycznej, bo ona też ginie. Dla mnie to jest kompletnie bez sensu! Dlatego, że jeżeli Putin i jego poplecznicy zakładali, że zajmą te tereny, to w takim razie po co niszczyć infrastrukturę, która później i tak będzie musiała zostać odbudowana, jeżeli zdobyte obszary zostaną pod władzą (jurysdykcją) rosyjską? Na przykład w formie samozwańczych republik! Załóżmy, że dochodzi do zawarcia pokoju i - na przykład - cały Donbas zostaje w rękach Rosji. Przecież wtedy Rosjanie, żeby owe regiony wróciły do jakiegokolwiek życia, muszą zainwestować potężne pieniądze w odbudowę tego wszystkiego. Tak więc z punktu widzenia opanowania terenu i później panowania nad nim, nie potrafię zrozumieć i uzasadnić obecnych zniszczeń infrastruktury. Powtórzę: dla mnie to jest po prostu bezsensowne! Jedyne wytłumaczenie stanowi wspomniane już wcześniej oddziaływanie psychologiczne i osłabienie woli walki Ukraińców. To jest element, który uważam za zasadniczy. Ale przecież widać, że Ukraińcy nie poddają się i rosyjskie ataki na cywilów tylko wzmacniają wolę walki! I właśnie dlatego Rosjanie chcą bardziej spotęgować swoje oddziaływanie. Widocznie uznali, że jest ono jeszcze za małe. Bo oddziaływanie psychologiczne rozkłada się w czasie. Ze strony Rosjan wychodzi się z następującej koncepcji: im dłużej ludność cywilna jest nękana, tym szybciej przyjdzie taki moment krytyczny, kiedy presja społeczeństwa odwróci się i wywrze ono na władze ukraińskie tak silny napór, że wymusi na nich jak najszybsze zakończenie konfliktu. I wydaje mi się, że tu jest główny cel tego wszystkiego. Chciałbym jeszcze wrócić do sprawy rakiet. Czytałem omówienie wspomnianej przez Pana ekspertyzy, zgodnie z którą do końca roku Rosjanom mają się skończyć nawet stare rakiety. I mam następujące pytanie: czy według Pana Rosjanie są w stanie odtworzyć swój potencjał rakiet i samolotów, a może nawet czołgów? Nie! Wydaje mi się, że nie są w stanie go odtworzyć w bieżącym procesie zużycia. Oczywiście mogliby tego dokonać w ciągu kilku lat. Ale tylko wtedy, gdyby zakończyły się działania wojenne. Natomiast przy obecnych zużyciu i rotacji środków bojowych, oraz biorąc pod uwagę ograniczenia dostępu do - na przykład - podzespołów, wydaje się, że możliwości rosyjskiego przemysłu produkcji amunicji i uzbrojenia znacznie spadły. W niektórych fabrykach w ogóle pozamykano te wydziały, które do tej pory produkowały uzbrojenie. Bo brak podzespołów i innych elementów, które były w dużej części importowane z państw zachodnich, spowodował, że możliwości produkcji zbrojeniowej oraz ich realizacja są bardzo ograniczone. I te ograniczenia będą się jeszcze bardziej pogłębiały. Chociaż trzeba zwrócić uwagę na cwane działanie, które podjął niedawno Putin, podpisując dekret o tym, że z punktu widzenia funkcjonowania państwa oraz gospodarki Rosja de facto przeszła na czas wojny. To generalnie daje mu kilka alternatyw. Między innymi podporządkowanie sobie działalności wszystkich podmiotów gospodarczych. W tym - między innymi - tych zakładów produkcyjnych, które do tej pory nie zajmowały się działalnością typowo militarną. Bo w pierwszej kolejności w tym dekrecie chodzi o to, że jeśli będzie taka potrzeba, fabryki mają cały swój wysiłek produkcyjny ukierunkować na potrzeby sił zbrojnych. Włącznie z tym, że wtedy ich pracownicy będą mogli pracować w nocy, w weekendy oraz w wolne dni. Dekret Putina wskazuje na systemowe przechodzenie państwa (i w ogóle gospodarki) na funkcjonowanie w czasie wojny. Jest to pewne rozwiązanie. Widać, że Rosjanie szukają ewentualnego zwiększenia swoich możliwości. Ale czy im się to uda, to na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć! Idźmy dalej: pewien dziennikarz z Onetu stwierdził, że Rosjanie mają wielki kompleks zbrojeniowy po Związku Sowieckim. W tych fabrykach ludzie będą pracować po trzy zmiany, dzięki czemu wyprodukują tak ogromną ilość sprzętu, że zaleją nim Ukrainę! Nawet jeśli będzie to sprzęt prymitywny. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Nie są w stanie tego zrobić. A oprócz tego nie wiadomo, jak ludzie zareagują. Wydaje mi się, że ta reakcja nie będzie taka pozytywna, jeżeli chodzi o system pracy czy wymagań w stosunku do poszczególnych grup społecznych. Zwłaszcza, gdy coraz bardziej będą odczuwane wszystkie sankcje nałożone na Rosję. Bo one będą odczuwane z punktu widzenia poziomu życia i innych kwestii. Tylko, że to jest rozłożone w czasie. Wydaje się więc, że nie będzie jakiegoś takiego „hurraoptymizmu” rosyjskiego narodu. Bo „operacja specjalna” na Ukrainie to nie jest „Wielka Wojna Ojczyźniana”! A więc – według Pana – Rosjanie nie będą chętni do tego, żeby się poświęcać dla zdobycia Ukrainy? Tak! Bo poziom życia będzie im się cały czas pogarszał. Będą widzieć to oraz odczuwać „na własnej skórze”, we własnych rodzinach i portfelach. I pomimo faktu, że ten naród jest wychowany w zamordyzmie, to są pewne granice, przekroczenia, których ta społeczność nie wytrzyma. Generalnie więc należy się liczyć z różnymi następstwami ograniczeń, które nałożono na Rosjan. Ja nie mówię tu o jakichś wystąpieniach społecznych, czyli o strajkach i innych tego typu rzeczach. Ale nie można wykluczyć, że - w ostateczności - bieżąca sytuacja doprowadzi do i takich zachowań. Chociaż wprowadzenie do gospodarki wspomnianego wyżej reżimu wojennego jest jakimś sposobem na ograniczenie ewentualnych demonstracji i sprzeciwów społeczeństwa. Bo to są pewne rozwiązania, które u nas wprowadza się w ramach stanu wojennego: ograniczenia w przemieszczaniu się, kontrola i inne rzeczy. To wszystko pojawi się po wprowadzenia takiego stanu na terenie Federacji Rosyjskiej. Nie spodziewa się więc pan tego, żeby Rosjanie dali radę wyprodukować tak potężną ilość sprzętu, że łatwo zwyciężą Ukraińców? W moim przekonaniu nie ma takiej opcji, żeby nawet powrócili do poziomu produkcji sprzed konfliktu zbrojnego, czyli sprzed lutego. Nie ma takich możliwości fizycznych i organizacyjnych. W szczególności jeżeli chodzi o sprzęt lotniczy, obrony przeciwlotniczej oraz ten, który bazuje na wysokich technologiach. Tutaj Rosjanie są na straconej pozycji. Chyba że nastąpi uzależnienie się od Chin i – niestety - chińskiej technologii. Czego też nie można wykluczyć. I to jest pewna alternatywa, która - po części - może zrekompensować braki. Tylko, wie Pan, te komponenty (głównie elektronika, ale i inne rzeczy) muszą być bardzo dobrze zintegrowane. Jeżeli zaczniemy zastępować zachodnie elementy jakimiś chińskimi, to - po pierwsze - mogą one w ogóle nie pasować. Az drugiej strony mogą mieć całkiem inne parametry i powodować zwiększoną zawodność tego sprzętu. I też nie jest powiedziane, że da się tak szybko implementować chińskie technologie do Rosji. Pod warunkiem, oczywiście, że Chińczycy będą chcieli otworzyć się na to. A słyszałem też analizę jakiegoś amerykańskiego ośrodka, że Irańczycy planują przekazać do Rosji kilkaset dronów – bezzałogowych systemów powietrznych. W tym bojowych. Ale na razie to tylko taki sygnał. Nie mam żadnych potwierdzonych informacji, że Iran tak postąpi. A to na pewno byłaby jakaś pomoc dla Rosji. Choć nadal nie byłoby to działanie dzięki któremu Rosjanie zdobyliby przewagę. I wydaje mi się, że jeżeli deklaracje państw zachodnich (głównie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii) będą dalej spełniane, to z miesiąca na miesiąc Ukraińcy będą rośli w siłę. W szczególności, jeżeli chodzi o artylerię rakietową dalekiego zasięgu i systemy obrony przeciwlotniczej. Na przykład NASAMS-y. A to jest bardzo dobry system. Nowoczesny i wielokanałowy. A gdyby Rosjanie zaczęli w dużych ilościach produkować taką broń, jak w czasie II wojny światowej: katiusze, coś w stylu T-34… Nie, ten sprzęt jest do muzeum! Chociaż nie można tego wykluczyć. Bo na przykład, wiemy, że nadal używane są czołgi T-66. A to są lata sześćdziesiąte. Z T-34 zaś to jest tak, jakby ktoś człowieka włożył do puszki. Albo ktoś go nie lubił i dał mu uzbrojenie, które kompletnie nie przystaje do rzeczywistości. Bo T-34 byłby takim „mięsem armatnim” dla artylerii i każdych środków przeciwpancernych. Nawet mniej precyzyjnych i zaawansowanych. Takich jak Javeliny i RPG. A więc T-34 to byłby środek bardzo, bardzo podatny na niszczenie. Generalnie wydaje mi się, że nawet Rosjanie do tego się nie posuną! Źródło:
stopnie wojskowe federacji rosyjskiej